Archiwum luty 2005


lut 27 2005 Deja [a, oślepnijcie!]
Komentarze: 0

Z wzrokiem wbitym w ścianę. Żółtą, pomarszczoną, ohydną. Wybrano kierunek studiów. Nie cieszono się. Położono się spać. I obudziło rano. Wypiło kawę. W małej, porcelanowej filiżance. I długo przyglądało się wirom tworzącym się na powierzchni. I sporo się myślało. Dużo wietrzyło mózg. Jakby przygotowując na przyszłość. I znów patrzyło się na ścianę. To wszystko do czego było się zdolnym, wybrano kierunek studiów.

 

 

klapcio : :
lut 24 2005 No Art
Komentarze: 2

 

Prawo prawo?

Prawo prawo.

Gdzie?

 

Belgia. Szwajcaria ? Francja [blah]. Afryka Północna. Szwecja nie ma French Division. Finlandia lubuje się w angielskim. Norwegia też angielski. Angielski we Włoszech,  Holandii i Hiszpanii. Niemiecki w Wiedniu, bez egzaminu z dokumentem potwierdzającym naukę w szkole średniej lub podstawowej co najmniej 4 lata.     

 A co z ...  Danią ?  Dania ma Division Franaise. Na Akademii Medycznej, na wydziale farmacji. Myślę, że co poniektórzy  zrozumieją paradoks sytuacji. Kurtyna opadała.

 

 

klapcio : :
lut 18 2005 A tę historię ktoś podpalił
Komentarze: 1

Ktoś zostawił śmieci w piwnicy w nadziei, że ktoś inny je wyniesie. Ktoś uśmiechnął się pod nosem, gdy ten inny wybuchnął śmiechem. Inny wyniósł śmieci, wciąż potykając się o czyjeś żarty. A komuś uśmiech już zniknął z twarzy. Komuś wylatywały już pracowite słowa z ust, gdy komuś innemu wciąż przylatywały do głowy ranne motyle z nowymi dowcipami. I obaj wyruszyli w świat codzienności. Na spacer do pracy. I nagle komuś innemu ktoś podstawił nogę, jeszcze inny ktoś potknął się o kogoś i tak szeregi zaryły twarzą w beton, jeden po drugim kładli się na siebie, nie stawiając żadnego oporu.  A później  podnieśli się i rozeszli. Ktoś wrócił do swojej upragnionej monotonii, ktoś inny do interesującego życia. Ktoś zaśpiewał o tym, inny zapomniał, mając na karku ‘ważniejsze sprawy’. A w porze obiadowej ktoś zostawił śmieci w piwnicy z nadzieją, że ktoś inny je wyniesie, gdy już się o nie potknie na schodach. I ktoś coś wiedział, a resztę starał się czuć.

 

klapcio : :
lut 14 2005 Press Photos
Komentarze: 4

 

Słodki smutek

Piaskowe słowa

Subtelne sygnały

Sączyciel przyjemności

Ciasteczkowy potwór

 

klapcio : :
lut 05 2005 Serha widziało i słyszało niestety
Komentarze: 2

 

Serha pomyślało, że sąsiad sypie mu pod nogi piaskowe słowa.

Zrozumiało ich nietrwałość; nie warto budować z nich ścian i zagrzewać ognia w kominku. Serha już wie, że nie warto czekać, bo nim Dziadek Mróz wymaluje paprocie w oknach, rozkruszą się takie słowa.

Z ust sąsiada płynie cynamonowy zapach gumy do żucia. Dyskretnie zataja wszystkie kłamstwa utopione w oparach gumy. Sąsiad zamiast słów puszcza motyle z ust w stronę Serhy. Ale Serha widząc ich piękno zrozumiało, że są fałszywe. Anonimowe chansons de geste. Tego się nie robi Serhe. Bo nic na pewno to nic naprawdę. Słowa podszyte strachem. Słowa z polisą na życie. Słowa biegające z ciętą różą w ustach. To wciąż te same słowa. Sąsiada. Do Serhy. Serha wmyśliło, że łączy je tylko ucieczka przed odpowiedzialnością. Piaskowe słowa mogą być anonimowe, więc niczyje. I nikogo nie można za nie winić. Lekkie i zwiewne  kłamstwa. Śliczna gra. Serha poczuło że, to tylko zabawa samym nim. Ale sąsiada mało bawi ta zabawa. Bo Serha wie, że do życia potrzebuje tabletek, a do snu proszków nasennych. Serha nie próbowało zrozumieć zabawy, bo Serhe wcale ona nie przeszkadza. Za to lubi łapać czarne motyle z ust sąsiada. I jest całkowicie zadowolone, gdy może się nimi bawić. Serha jest szczęśliwe. Serha spokojne.

 

klapcio : :