cze 15 2003

Odpływam, marzenia są bardziej wciągające...


Komentarze: 8

 

Chyba marzę o licencji na zabijanie, ale to zupełnie chwilowe. Mam nadzieję. Bo jakoś nie odpowiada mi myśl o tym, że będę chodziła z bronią w ręku i trzaskała kogo się da. Tak jakoś broń do mnie nie pasuje. Zabijanie. Do tej pory udzielało się tylko jako zabijanie samej siebie, ale to chyba nic szczególnego. W końcu trzeba pozbyć się tej niepotrzebnej już części ciała, myśli, mózgu, czy czego tam chcecie. Naturalna kolej rzeczy – wyeliminować niepotrzebne, stare, zużyte. Później trzeba to ładnie nazwać, bo znowu zabijanie się kojarzy. Wiecie; dużo krwi, straty, ludzie tych słów nie lubią. Ale jak się powie, że zmiany są potrzebne, że następują powoli, to już zupełnie co innego. No więc doświadczona Renia kończy swój `przydługaśny` wywód o zabijaniu, pesymistycznym akcentem, zupełnie nie związanym z notką – KURWA. Dobranoc Smerfy.

 

klapcio : :
16 czerwca 2003, 13:48
Hm... jak już będziesz miała tą licencję na zabijanie, to czy mogę złożyć "zamówienie"? ;P
kamciarka
15 czerwca 2003, 22:53
dobranoc..
15 czerwca 2003, 22:42
A ja myślę, że już nbawet ogórek nie pomoże, chyba, że to będzie Jurek Ogórek! hihi
15 czerwca 2003, 22:24
ja mysle ze trza miec jakiegos sprzreta do usypiania ktos cie wkorwia pif paf i wiecej nie pierdoli glupot ty troche odsapniesz on sie obudzi i spoko;)
safety.pin
15 czerwca 2003, 22:08
taktak... ogorek pomoze... ;)
anarchysta
15 czerwca 2003, 21:48
Co za fatalny świat...
Snath
15 czerwca 2003, 21:42
kIedys ogladalem program o agentach z licencją na zabijanie... James Bond to bajka, jego żucający sie w oczy ubior i slabosc do plci przeciwnej zupelnie nie pasują do prawdziwego agenta... Jesli ty i inni mówią, ze bron do ciebie nie pasuje to masz duża szanse na taka licencje...
15 czerwca 2003, 21:26
zjedz ogórka, od razu zrobi Ci sie lepiej...

Dodaj komentarz