sie 09 2004

F 9.11 vel Rrrr


Komentarze: 6

 

ta piekielna niezależność wybija rytm w tym życiu.  świat robi ze mnie potwora. z każdym dniem coraz doskonalszego. wciąż odbiera te drobiny człowieczeństwa delikatność, wrażliwość, czułość, zrozumienie, poczucie bezpieczeńtwa... jeszcze trochę i będę idealną kobietą biznesu - bez skrupółów. nie podoba mi się to, i chyba chodzi o samodzielność.  ja tylko nie rozumiem: do czego to zmierza? i czy to może kolejny stopień ewolucji? z małpy do człowieka, z człowieka do maszyny?

szanowny pan świat ma oczy? więc czemu nie widzi że to go zniszczy?

wąską drogą niezależności krążę

klapcio : :
zmieniona...
22 sierpnia 2004, 14:45
czasem wydaje mi sie ze swiat jest tylko po to by odbierac te drobiny..
błę itd.
17 sierpnia 2004, 10:38
niezależności ? akurat, chyba, że to taka metafora, której nie rozumiem, czemu bym się nie dziwiła
Snath
16 sierpnia 2004, 15:44
jak zwykle wszystko przez baby (wojna, głód itp...)
15 sierpnia 2004, 09:44
jestes dalej wrazliwa i delikatna, zaden potwor!
Snath
11 sierpnia 2004, 16:30
to jest straszne...
http://www.blogi.pl/blog.php?blo
09 sierpnia 2004, 18:00
ludzie sami siebie niszcza rozpedem 21 wieku...

Dodaj komentarz