"Zapraszam państwa do gazu..."
Komentarze: 3
Łapie doła, od tak sobie siedzę i piszę, maluję, czytam (ogromne ilości) i czasami drapię się w nos. Jak widać nie prezentuje się to dość ciekawie, ale nie mam na nic ochoty. Znaczy ochotę mam tylko nie na to, co mogę dostać. Jak zwykle moje ambicje leżą gdzieś wysoko i czekają na dofinansowanie. Produkuję kolejną półkę niespełnionych marzeń i niedopracowanych pomysłów.
a Ty? Co robisz?
Chciałabym znowu spotykać na spacerach tych wszystkich ludzi do których już się przyzwyczaiłam. Teraz są nowi, jacyś inni, trochę dziwni. W ogóle (jak to się do cholery pisało?!) znowu się wszystko zmieniło, a ja jak zwykle nie zdążyłam zanowtować tego dawnego zgiełku w pamięci. Zginął mi gdzieś, a ja tylko pamiętam, że był. Był inny, swoiski, a ten jest nowy i nieznany...
Dodaj komentarz