Archiwum 25 grudnia 2004


gru 25 2004 Lalki są niepoczytalne
Komentarze: 4

 

Mam zimne palce od mrozu, który jeszcze nie przyszedł.

Coraz dalej do wiosny.

Byłam na czterech (sprofanowanych) wigiliach. O mało nie wypiłam barszczu winiary i nie zajadłam uszka z kapustą.

 

Zawsze wiedziałam, że miłość jest niezdrowa. Moja raz do roku objwiana miłość do grzybów i tym razem źle się skończyła po zjedzenniu uszek z grzybami, pierogów z grzybami, sosu grzybowego, zupy grzybowej i wyjedzeniu grzybków z przypiekanego boczku. Reszty potraw wigilijnych nie lubię.

 

Życzenia:

‘nawzajem’.

Nie myślcie, że to ja je wymyśliłam.

 

Pinokio nadal jest drewniany.

 

A we mnie smutno. Bo nie zdążyłam ze wszytskim. Bo nie ma już niczego na co chciałabym zdążyć. Życie stało się takie proste.  

 

klapcio : :