Archiwum 05 grudnia 2002


gru 05 2002 Przebudzenie
Komentarze: 2

 

Zamknięte oczy, już nie sen
Tylko jego wspomnienie
Bezlitosna rzeczywistość nakazuje mi je otworzyć
Spojrzeć na zewnętrzny antyświat
Niczym dziecko, chciałabym zobaczyć matki oczy

Wymusić łzą
Spełnienie własnych pragnień
Nie jestem już dzieckiem
Nikt mych żądań i tak by nie spełnił
Być może zbyt wygórowane
Być może świata nie da się zmienić...
Nawet gdyby wszyscy chcieli...
Więc sklejam szczątki swej świadomości pod powiekami
Zakładając afirmacyjne okulary

 

klapcio : :
gru 05 2002 Przeciąg za drzwiami...
Komentarze: 2

Czyste niebo, delikatny powiew wiatru muska jego skrzydła...

Ustawia go naprzeciw skał

Pozwala piąć się w górę i spadać

A wszystko w jednej sekundzie

 

Przecina niebo jak strzała

Miażdży skrzydłami powietrze, rozgniata je

Wyprzedza

Nurkuje po swoją zdobycz ...

Poczym znowu lekko unosi się na wietrze

Szybuje jak ptak, choć nim nie jest

Zachowuje się jak drapieżnik, mimo że jest tylko człowiekiem...

 

klapcio : :