Komentarze: 3
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
29 | 30 | 31 | 01 | 02 | 03 | 04 |
05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 | 11 |
12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 |
19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 |
26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 01 | 02 |
Śniło mi się, że byłam na pogrzebie. Wszystko było prawie tak jak należy. Obudziłam się, wstałam, jadłam piłam srałam, poszłam spać i znowu mi się śniło. Człowiek zmienia się. Jeden dzień może obrócić wszystko do góry nogami. wszystko płynie ale za drugim razem gdy mi się to śniło nie obudziłam się w połowie, zanim otworzyłam oczy zdażyłam jeszcze pójść gdzieś, i tak idąc chodnikiem zauważyłam skórkę od pomarańcza leżącą na rozgrzanym betonie. Zatrzymałam się tam i patrzyłam na nią, i po raz pierwszy poczułam jak we śnie płynie czas. Stojąc nad skórką od pomarańcza. Już więcej nie pójdę na jego pogrzeb.
najadłam się nieznośnych zapachów –
tandetnego kłamstwa,
ukrytej sympatii
niechęci i ciekawości godnej kreta
i poczekam sobie, aż samo się rozkręci
Za który rękaw nie pociągnąć zawsze wypada Bóg.
Są rzeczy mniej i bardzie doskonałe, więc istnieje coś najdoskonalszego – BÓG.
Wszystko się rusza, więc zostało wprawione w ruch, więc i był ktoś kto pierwszy wprawił narzędzie w ruch – BÓG.
I kobiecość też nie istnieje, czyste wyobrażenie mężczyzn tej idealnej, więc męskość też nie istnieje, jest wyobrażeniem istoty wyższej – BOGA.
Potrząsam za kolejny rękaw i co? Bóg. hopla
.... spać.
...rano zjeść, rano spakować się, rano prysznic, poranki szybko zmieniają się w przedpołudnia, za mało, za krótko trwa rano, rano należy się jeszcze obudzić, po kolei wykonać szereg codziennych reakcji wzbudzonych zetknięciem skóry ze świeżym powietrzem, umyć zęby, cuchnący oddech, umyć jeszcze raz, śmierdzi, do czysta, jeszcze raz, ależ one są czyste!, tylko ten zapach, odczucie fermentujących resztek alkoholu na języku, paskudny zapach z ust, guma, guma, kurwa gdzie jest ta guma do żucia!, nie chcę lekcji, nie chcę, nie chcę nienawidzę, spać..autobus.....lekko kołysze..spa......
[i czemu wszyscy latają z wodą na każdej przerwie, pierdolcy, czemu grają w siatkę na patio czemu patrzysz na mnie, czemu...? ]
...ze szkoły po banany, ze szkoły do domu, ze szkoły zbyt krótkie, ze szkoły równie nudne jak w szkole... więc do domu, do domu, do polityki wewnętrznej skurczonego kraju, ograniczającej się do kilkunastu zaledwie metrów kwadratowych, monarchii absolutnej, dynastycznej...i znów spać...