Komentarze: 12
S s s ss
Szzz sz sz
Szyszy
Szsz szcz czę
Szczęście
Ile wysiłku trzeba było włożyć, żeby je osiągnąć? To już wiem.
Kiedy odwróci się ode mnie?
Czas
Potrzebuje duuużo czasu
Zanim zniknie muszę naładować akumulator.
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 01 |
02 | 03 | 04 | 05 | 06 | 07 | 08 |
09 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 |
16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 |
23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 |
30 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 | 06 |
S s s ss
Szzz sz sz
Szyszy
Szsz szcz czę
Szczęście
Ile wysiłku trzeba było włożyć, żeby je osiągnąć? To już wiem.
Kiedy odwróci się ode mnie?
Czas
Potrzebuje duuużo czasu
Zanim zniknie muszę naładować akumulator.
Zupełnie jakby nic nie było
Czarna przestrzeń,
Niezmierzona niczyim smutkiem czy radością
Potknęła się o coś
Zapewne o swoje nogi
A za plecami śmiech
I dalej nic nie widać
Nic a nic
Strach...
Ooo nareszcie
Kilka okręgów wokół twarzy
Wściekle czerwonych
I dalej jej się kręci w głowie
Niewywarzone słowa małej dziewczynki
Ciekawe czy jeszcze kiedyś zdąży urosnąć
Zawsze potrafiła coś palnąć
Niektórzy nawet ją za to cenili
Dopóki o nich czegoś nie powiedziała
Ona mówiła, nie ubierała słów w etykę
Pomijała ją
Ale zaczęła ją stosować,
Ma więcej znajomych, lecz ciągle musi ich przepraszać
Za te małe słówka, pomyłki, których nie umie unikać
Źle formułowane zaimki i przekleństwa
Zbytnią otwartość i skróty myślowe
Czasami się jąka
Poszukuje słów, by ominąć prawdę
Wcześniej nawet nie zaświtał by taki pomysł w głowie
Prawda, kluczowe słowo
zatkało mi nos....
w ogóle ledwo się ruszam
mój piszczel
i stopy...
ale jak pięknie wygląda perspektywa wyjazdu
zawody
ach...
jeszcze tylko troszeczkę...
mały kawałek czasu...
wytrzymam...
tak trudno nie mówić nic, wiedząc wszystko
powiem wam kiedyś
kiedy już się skończy...
Dobranoc Smerfy
Chciałam delikatnie przedstawić pewna cechę. Tak delikatnie, by nikogo nie urazić, bo ja o Wrażliwości. Słodko brzmi. Tak całkiem łagodnie. Zawsze myślałam, że faceci są tacy silni. Że jak już sobie jakiegoś znajdę to mnie tak mocno przytuli i pogłaszcze po głowie. Będzie mnie chronił. A teraz się zastanawiam czy to nie ja będę musiała go przytulać i pocieszać. Bo wcale nie chcę, żeby przede mną też udawał `twardziela`/to taki zagorzały pan co próbuje być silny na każdą okazje/. Smutno mi kiedy teraz na to patrzę. Moje plany przestały mieć jakąkolwiek przyszłość. Wielki Facet runął w gruzach... heh... A teraz jak widzę mężczyznę na ulicy to, to już nie jest mężczyzna. To tylko taki dmuchany balon, dotkniesz – pęknie. Nie o to chodziło. Miał być naprawdę wielki i miał mocno tulić. No cóż, może kiedyś znajdzie się jeden /tak specjalnie dla mnie/ bardziej odporny na ziemską atmosferę. Dobranoc Smerfy.