Archiwum styczeń 2004


sty 29 2004 you can't take me, i'm free
Komentarze: 2

 

Wstrętne uczucie – kiedy człowiek czuje, że mu Moc spływa do ramion, do nóg, jest w całym ciele. Coś się kręci w mózgu, co nie pozwala ustać na jednej nodze. Szczęście atakuje w każdy mały kawałek ciała, porywa, zabiera nam siebie. Nie umiemy się mu postawić, bezwładnie się poddajemy i przeżywamy dziwne rozkosze życia codziennego. Które nigdy przecież nie byłyby czymś nadzwyczajnym w powszechni dzień. Poddajemy się, bo jest nam dobrze, a skoro jest dobrze to wcale nie chcemy tego zmieniać. Nie zauważamy rzeczywistości, która dalej gdzieś całkiem blisko nas się toczy. Wolimy być szczęśliwi. Każdy chce, to oczywiste, tylko czemu wtedy wyłącza swój rozum. Parszywa myśl, że przecież już jest szczęśliwy.

 

‘You can’t take me, I’m free’ - mi też bąbelkuje.

 

klapcio : :
sty 25 2004 wyrazy Wielkiego podziwu dla Wielkiej kuzynki,...
Komentarze: 2

Jakiś czas temu zapaliła świeczki. Próbowała udawać, że nie patrzy w tamtą stronę. Jednak głowa obracała się automatycznie, a wzrok opadał na bujającym się po knocie ogniu. Płomień przenosi ciepło. Wystarczyło patrzeć chwilkę, od razu robiło się lżej. Myśli przekierowywały się na zupełnie inne tory, niby też gdzieś zmierzały, ale były mniej uciążliwe. W głowie zaczynała panować przyjemna lekkość, pozwalająca na wymyślenie jakieś alternatywy. Wymyślanie było przyjemnym momentem, kiedy pozwalała sobie na przekroczenie dotychczasowych granic, bez żadnych kar. Przez kilka sekund wyobraźnia dostawała szału, a w głowie powstawały przedziwaczne pomysły. Później wszystko wracało do normy, a na światło dzienne wychodził jeden, nie zawsze do końca pewny plan. Ale plan musiał być. Jakikolwiek. Bez niego trzeba było myśleć na poczekaniu, a z kolei to za dobrze nie owocowało. Teraz wnętrze jej głowy mogłoby wyglądać jak półka z książkami u pedantycznego staruszka. To raczej smutne.

 

klapcio : :
sty 23 2004 je voudrais... et qu'est-ce qu'en?!
Komentarze: 4

Nawet nie wiem, co chcę powiedzieć. Znaczy wiem. Jest tego tyle, że nie wiem co wybrać.

Może tak:

 ● chcę znowu swoją bańkę!

● chcę tej zasranej wolności, jakakolwiek, brudna, brzydka, zadowolę się każdą!

● chcę w maju do Pragi (interesuje mnie tylko 17.05), a na ferie do Zakrzowa!

● a tak ogólnie to chcę wiosny!

     Już nic nie chcę..

Chyba jestem z trochu zdeterminowana...

 

klapcio : :
sty 19 2004 A teraz ja, odpadam. Nie życzę sobie żadnego...
Komentarze: 3

Zimna wyniszcza człowieka. Przychodzi jako cukrowa księżniczka, wkracza w niskie progi ludzkości, by później wyssać całe życie, które obok niej się toczy. Jest strasznie męcząca. I te nieustanne próby posiadania otwartych oczu! Nie da się, zawsze się coś przegapi. Nic dziwnego jak już o 16h robi się ciemno. No i rano też jest ciemno. Piekielny zmrok. Zima robi z człowiekiem co chce – okręca go wokół swego palca jak tylko tego pragnie, a później to już te wszystkim znane katusze.

Ojej.   

 

klapcio : :
sty 10 2004 Minerwa. Odpada. Bu.
Komentarze: 6

Noga wystukuje wciąż jeden, niezapomniany rytm. Wgryzł się w głowę i tyle, nie wyjdzie. Nie ma nawet co prosić, powie „chała” i tyle. Dalej będzie igrał ze mną. Słyszę rytm i całe moje myśli odwracam w tamtą stronę. Czyli przeciwną do aktualnego kierunku jazdy. Cholera, jakbym nie miała o czym myśleć. I do tego znowu pobrudziłam mankiet koszuli.

klapcio : :