Komentarze: 6
Noga wystukuje wciąż jeden, niezapomniany rytm. Wgryzł się w głowę i tyle, nie wyjdzie. Nie ma nawet co prosić, powie „chała” i tyle. Dalej będzie igrał ze mną. Słyszę rytm i całe moje myśli odwracam w tamtą stronę. Czyli przeciwną do aktualnego kierunku jazdy. Cholera, jakbym nie miała o czym myśleć. I do tego znowu pobrudziłam mankiet koszuli.