Komentarze: 4
‘Nie krzycz, bo obudzisz ją.’ Mężczyzna, który wszedł był jeszcze chłopcem, jednak coś sugerowało, żeby nazywać go mężczyzną. ‘Niech jeszcze śpi. Popatrzymy i pośmiejemy się.’ ‘A pamiętasz jak była mała?’. ‘Pamiętam’. I ten szeroki uśmiech na twarzy tego, który dopiero wszedł. Niewiadomo po co czynili przeogromne wysiłki, żeby nie wybuchnąć śmiechem. ‘A pamiętasz jak.....?’. ‘Pamiętam’. Wyszli, oboje. Po cichu podnieśli się i opuścili pokój. Za drzwiami słuchać było przedziwne chichoczenie. Zapadła cisza. Dziewczyna usiadła po turecku i pozwoliła, by łza spłynęła spokojnie, przedzierając się przez mikroskopijne włoski na policzku.